Na pokazie mieliśmy maszynę cztery metrową z dziewięcioma łapami. Wspólnie z klientem stwierdziliśmy, że do ciągnika 320 KM lepszym rozwiązaniem byłaby maszyna z siedmioma zębami, co pozwoliło by nam uzyskać większą prędkość roboczą, a co za tym idzie lepszy efekt na polu. Na ten fakt doboru odpowiedniej szerokości maszyny do mocy ciągnika, trzeba zwrócić szczególną uwagę. Pługi dłutowe pozwalają na zaoszczędzenie wielu litrów paliwa, ale przesadzenie z szerokością maszyny może wywołać odwrotne skutki.

Maszyna typu Terraland ma na celu wykluczenie orki poprzez doskonałe wymieszanie resztek organicznych oraz napowietrzenie ziemi. Dzięki temu większe części łodyg np. kukurydzy rozkładają się w ziemi dużo szybciej niż przy tradycyjnej uprawie.

Pług dłutowy ma możliwość pracy zarówno na głębokości odpowiadającej orce około 25-30 cm jak także nieco niżej aż do 55 cm zrywając warstwę płużną pełniąc rolę głębosza. Maszyna poprzez zastosowanie dodatkowej sekcji talerzowej pozwala na uprawę pola w jednym przejeździe co pozwala na zaoszczędzenie czasu oraz paliwa. Test był robiony na ciężkiej, zakamienionej i bardzo przesuszonej ziemi gdzie bardzo fajnie można było zaobserwować pracę siłowników hydraulicznych zabezpieczających słupicę pracujące w ziemi.

Pługi dłutowe robią zawrotną karierę przydatności, zwłaszcza w takich okresach jak w tym roku 2015. Długotrwała susza powoduje głębokie przeschnięcie i utworzenie się bardzo uciążliwych, zbryleń na powierzchni, czyniąc niejednokrotnie glebę niezdatną do uprawy.

Pługi dłutowe Terraland potrafią, dzięki swej budowie dostosować się do najcięższych warunków. Odpowiednie utworzenie kątów pracy, poprzez odpowiednie wyprofilowanie zębów roboczych, dystansuje konkurencję, jeżeli chodzi o ilość paliwa, którą potrzebujemy zużyć do uprawienie jednego hektara ziemi uprawnej.

Natomiast zalety agrotechniczne takie jak: zniszczeni warstw płużnych, poprawienie gospodarki wodnej, poprawa jakości korzenia, zostaną zauważone w odpowiednich agronomicznych okresach.